Taki mam dylemat, 30 czerwca jest sesja baśniowa i marsz zombie... co wybrać?
Chciałabym być i tu i tu ale sesja baśniowa jest za warszawą kawałek.
Może zdecyduję bliżej terminu w zależności od ilości kasy.
Też ostatnio miałam inny dylemat.
19 maja jest sesja z OSZ na której robię backstage, sesja od 10 do 20 gdzie zdjęcia zaczynają się od 15, a się okazało że mam imprezę firmową tego dnia... impreza na której chcę zrobić trochę zdjęć, trwa ona od 9 do 16.. dodatkowo dojazdy, ale ostatecznie zrobię tak że od 9 do 12 będę na imprezie firmowej godzina na dojazd a od 13 do wieczora będę już na sesji OSZ.
Takie dziwne abstrakcje i dylematy, a jeszcze szykują się kolejne sesje z OSZ i Pospolitego Ruszenia Fotograficznego, do tego muszę nadrobić z pracami zaliczeniowymi, i wreszcie trzeba swoje autorskie wizje przerodzić w czyn :)
Będzie ciekawie :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz